Historia boju o wprowadzenie amantadyny do schematów leczenia covid-19 w Polsce w roku 2020

"Ludzie umierają! [...] Hallo! Tu Ziemia!"
Jan Pospieszalski do profesorów obecnych w studio w programie pt. Warto rozmawiać, który został wyemitowany 14 grudnia 2020 [29].

(Jeśli w tym tekście znajdziesz błąd ortograficzny, gramatyczny lub totalny bełkot para-naukowy, to pisz na mój adres e-mail rumcajs_lekoman w domenie protonmail.com. Dziękuję!)

Na wstępie, żeby nie umknęło uwadze, podaję adresy stron, w których na bieżąco można śledzić informacje dot. leczenia amantadyną w przychodni Optima w Przemyślu, gdzie leczy pediatra i pulmonolog doktor Bodnar.


Na wstępie zachęcam poświęcić niecałe 5 minut na obejrzenie animowanego filmu przedstawiającego w prosty sposób fazy replikacji wirusa. Zapewniam, że pobudzi Twoją wyobraźnię. Antiviral Drugs Mechanisms of Action, Animation  [45].  W tym filmie pojawia się amantadyna [47] i rymantadyna [46] (pochodna amantadyny), które - w tym przypadku - uniemożliwiają przyczepionemu do komórki wirusowi grypy typu A transmisję kodu genetycznego do wnętrza komórki. 


 

Zdjęcie z archiwum własnego.

Amantadyna została dopuszczona do użycia przez FDA [1] w 1968 jako lek profilaktyczny przeciw grypie azjatyckiej (H2N2) [2] a następnie w 1976 roku przeciw grypie typu A. W 1969 w USA zaobserwowano, że u osoby leczonej amantadyną z powodu grypy, nastąpiło złagodzenie objawów parkinsona [2]. W 1973 FDA dopuściło amantadynę do stosowania w terapii choroby parkinsona.

Od lat 80-tych obserwowano wzrost oporności wirusa grypy typu A na tę substację [2]. Duża zmienność genetyczna wirusa grypy powodowała, że po 5-7 dniach terapii amantadyną lub rymantadyną u pacjentów potrafił pojawić się wariant wirusa oporny na te leki [3].

Zerknijmy na fragmet charakterystyki produktu leczniczego Viregyt-K (chlorowodrek amantadyny) [4], o którym w ostatnim czasie zrobiło się tak głośno. W karcie leku Viregyt-K czytamy -

"Zakażenie wirusem grypy A: amantadyna w małych stężeniach swoiście hamuje replikację wirusów grypy A. W oznaczeniu wrażliwości metodą zmniejszenia liczby łysinek, wirusy ludzkiej grypy, w tym podtypy H1N1, H2N2 i H3N2 są hamowane przez amantadynę w stężeniach ≤0,4μ g/ml. Amantadyna hamuje wczesne stadium replikacji wirusa blokując pompę protonową wirusowego białka M2. Ma to dwa działania; zatrzymuje usuwanie otoczki wirusa i unieczynnia nowo syntetyzowaną wirusową hemaglutyninę. Wpływ na późne etapy replikacji stwierdzono dla reprezentatywnych wirusów ptasiej grypy. Dane z badań reprezentatywnych szczepów wirusa grypy A wskazują, że amantadyna przypuszczalnie działa na uprzednio nieznane szczepy i mogłaby być stosowana we wczesnych stadiach epidemii, przed ogólną dostępnością szczepionki przeciw szczepowi wywołującemu epidemię." [4]

Jak widać z przytoczonej charakterystyki, leczenie tą substancją ma być też skuteczne w stosunku do grypy typu AH1N1, czyli tzw. świńskiej grypy, której pandemia miała miejsce pomiedzy 2009 i 2010 rokiem.

Na wiosnę 2020 Włodzimierz Bodnar, pediatra i pulmonolog z Przemyśla [7], przeanalizował publikację naukowców (m.in prof. Katherine Kedzierska [35]) z Sydney w Australii [26], z której wynikało, że przeciwciała, jakie wytwarza organizm w odpowiedzi na obecność wirusa SARS-COV-2 są "dosyć podobne" do przeciwciał grypy [5.1, 3m52s] [34, 4m10sek]. Ze względu na fakt, że przez ostatnie 30 lat wspomagał leczenie grypy u swoich pacjentów za pomocą amantadyny [5.2, 1m22s], zastosował ją w stosunku do osób podejrzanych o zarażenie SARS-COV-2, którzy akurat wracali z zagranicy [5]. Dawki, jakie wtedy stosował, były to dawki, jak przy grypie. Leczenie amantadyną dawało na tyle dobre rezultaty, że postanowił się podzielić się tą informacją z Ministerstwem Zdrowia RP [34],[6.1, 3min24s] - bez odzewu. Postanowił podzielić także z prof. Simonem - także bez odzewu [34, 10m18sek].

Tu - w związku z ww. obserwacją lekarza - dodam od siebie ciekawostkę, że kiedy jesienią robiłem test na przeciwciała IgG SARS-COV-2, to pani w punkcie pobrań poinformowała mnie, że jeśli przechodziłem ostatnio grypę, to wynik testu może być fałszywie dodatni. Zakładam, jeśli to prawda, że jest to związane z tym właśnie wyżej przedstawionym spostrzeżeniem, że pewne "klocki" przeciwciała grypy i SARS-COV-2 są podobne a sam test bazuje na jakiejś reakcji chemicznej związanej z tym wspólnym obszarem.

W międzyczasie, w kwietniu prof. Konrad Rejdak [8],[9] z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie oraz Paweł Grieb [10] z PAN napisali raport [11] pt. "Adamantanes might be protective from COVID-19 in patients with neurological diseases: multiple sclerosis, parkinsonism and cognitive impairment", w którym stwierdzali, że amantadyna może pełnić funkcję ochronną przed chorobą covid-19 wśród osób z chorobami neurologicznymi. Należy nadmienić, że "wiele tysięcy osób w Polsce przyjmuje ten lek z przyczyn neurologicznych, w chorobie parkinsona, w stwardnieniu rozsianym" [37.2]. Analizowane przypadki osób z tej grupy chorych, które przyjmowały amantadynę zgodnie ze wskazaniami neurologicznymi, którym zdiagnozowano zakażenie wirusem SARS-CoV-2 (przy pomocy metody RT-PCR), przechodziły covid-19 bezobjawowo lub bardzo łagodnie [10]. Na podstawie podobnych doniesień z Meksyku [dodać ref.] i Hiszpani [dodać ref.], w kwietniu 2020 prof. Konrad Rejdak wystąpił z wnioskiem o grant do Agencji Badań Medycznych (ABM), aby "zbadać potencjalne efekty leku" i otrzymał następującą odpowiedź - relacjonuje Konrad Rejdak - "projekt jest bardzo ciekawy, ale w związku z aktualną sytuacją potrzeb zdrowotnych oraz innej alokacji środków, nie uzyska finansowania" [28, 18m38s][29, 18m22].

Tu należy się dygresja. Projekt, o którego finansowanie wnioskował prof. Rejdak miał kosztować podatników 5 mln złotych. Czy to dużo, czy mało? Zerknijmy na inne kowidowe koszty. W kwietniu 2020 AOTMiT wyceniło test PCR na obecność wirusa SARS-COV-2 na poziomie 280,32 zł [13] a jeśli nawet przyjmiemy, że na wiosnę wykonywanych było (zgrubne przybliżenie) 10 tys. testów dziennie, to całkowity dzienny koszt wykonania testów PCR wynosił wtedy 2,8 mln złotych, czyli badanie kliniczne, o które wnioskował prof. Rejdak kosztowało niecałą dwukrotność dziennego kosztu testów PCR. Koszt nieprzeprowadzonych wyborów za pomocą Poczty Polskiej, to około 70 mln złotych [30][31]. Koszt respiratorów widmo, to 200 mln złotych [32][33], itd. a kończąc na 2 zamknięciach części gospodarki i wynikającym z tego ponad 100 mld deficycie w 2020 oraz na koniec - o ile badania kliniczne potwierdzą pozytywną rolę amantadyny w procesie leczenia z covid-19 - śmierć wszystkich tych, którzy umarli, bo nikogo w tym kraju nie interesował tani, generyczny i antywirusowy lek na grypę, o którego badanie wywnioskowali ww. lekarze i naukowcy.

Wracając do tematu, należy także dodać, że w kwietniu 2020 roku również dr hab. n. med. Cezary Pakulski [14],[17] z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, napisał projekt pt. „Zastosowanie leków blokujących receptory NMDA w leczeniu chorych z objawowym zakażeniem SARS-CoV-2″[15][16], który wysłał do kilku samodzielnych pracowników nauki (prof. lub dr hab.) za każdym razem otrzymując odpowiedź negatywna, jak i do pewnego kierownika kliniki chorób zakaźnych, który miał stwierdzić - „Mamy ustalone leczenie przeciwwirusowe. Nic nie będziemy zmieniać.” [18].

Powróćmy do Włodzimierza Bodnara. Lekarz zauważył, że przy tym samym dawkowaniu amantadyny, osoby ciężej chore na covid-19 wracały dłużej do zdrowia niż osoby chore na grypę, tj. okres leczenia wydłużał się do 9-10 dni [5.3, 5min30s]. Przełom nastąpił w okresie październik-listopad, kiedy pojawiła się duża liczba chorych, w rezultacie czego zachorował bardzo ciężko sam lekarz [34, 9min45s]. Po przeanalizowaniu dostępnych publikacji dot. amantadyny, ostrych przypadków covid-19 oraz swojego przypadku choroby, lekarz doszedł do wniosku, że leczenie zbyt niskimi dawkami wydłuża czas leczenia pacjenta a  przy bardzo szybkim przebiegu tej choroby decydować może to o życiu lub śmierci pacjenta. Wedle obserwacji Włodzimierza Bodnara, potrzeba 1,5 do 2 dni leczenia amantadyną (przy odpowiednich dawkach) [27], aby osiągnąć maksymalne stężenie amantadyny w komórce, co ma dawać efekt całkowitej eliminacji wirusa [5]. "Gdybym nie leczył tych pacjentów, sam nie przebadał, też bym może nie uwierzył, ale działanie jest niesamowite. Jeszcze nigdy na świecie nie było tak spektakularnego działania leku. Ja lecząc tyle lat, nie wyobrażałem sobie, jak można osiągnąć taki efekt terapeutyczny" [34, ?m?sek] powiedział w wywiadzie dla stacji wRealu24 3 listopada 2020 roku.

W listopadzie doktor Bodnar zaczął gościć w programch telewizyjnych oraz gościł w internetowych stacjach telewizyjnych i w ten sposób temat tej substancji - przy okazji, to słowo mogłoby być żeńskim imieniem - dotarł do mas. 17 listopada lekarz wezwał na stronie swojej przychodni Optima do natychmiastowych badań klinicznych nad amantadyną [19]. 30 grudnia 2020 Ministerstwo Zdrowia ograniczyło sprzedaż leku Viregyt-k (substancja czynna: chlorowodorek amantadyny) tylko do chorób objętych refundacją: choroba i zespół parkinsona, dyskineza późna u osób dorosłych - leczenie. [20] 13 grudnia minister Marcin Warchoł podzielił się z twitterowym światem informacją, że wyleczył się w ekspresowym tempie z choroby covid-19 [21,twitter][36,wywiad]. 14 grudnia pojawił się na antenie TVP kolejny odcinek programu pt. Warto rozmawiać Jana Pospieszalskiego [29][12], w którym w głównych rolach wystąpili:  Włodzimierz Bodnar, prof. Konrad Rejdak, prof. Andrzej Horban oraz prof. Włodzimierz Gut. Do historii przejdzie zdanie prowadzącego program - Jana Pospieszalskiego - który powiedział do profesorów Guta i Horbana - "Ludzie umierają! [...] Halo! Tu Ziemia!" [29, 22m50s]. 16 grudnia Ministerstwo Zdrowia przywróciło możliwość wystawiania recept na Viregyt-K poza refundacją, jednak tylko na importowany wariant tego leku [22][23]. Wariant refundowany kosztuje około 20 zł (przy 0% refundacji) a wariant z importu i nierefundowany około 60 zł. 15 grudnia Minister Zdrowia zapowiedział uruchomienie badań klinicznych nad amantadyną [24]. W wywiadzie dla telewizji internetowej Idź pod prąd prof. Konrad Rejdak, który ma poprowadzić badania w swojej placówce [54] powiedział, że sama procedura administracyjna potrwa do końca stycznia a pierwsze wyniki mogą być znane najwcześniej w marcu lub kwietniu [37.1, 9m10s]. Miały powstać dwa niezależne badania kliniczne nad wpływem amantadyny na przebieg choroby covid-19, gdzie w tym drugim miał uczestniczyć w roli doradcy i obserwatora doktor Bodnar oraz zastosowany miał być jego schemat leczenia, jednak 22 grudnia 2020 Ministerstwo Zdrowia zmieniło zdanie w tej sprawie i "został stworzony tylko jeden ośrodek decyzyjny w Lublinie pod kierownictwem profesora Rejdaka", w związku z czym doktor Bodnar postanowił podjąć działania zmierzające do stworzenia własnego centrum diagnostyczno-badawczego w Przemyślu, w którym można by przeprowadzić badania "o najwyższych standardach" [25]. 12 stycznia 2021 doktor Bodnar napisał, że Ministerstwo Zdrowia znowu zmieniło zdanie. Prof. Rejdak skreślił z listy katowicki ośrodek badań a do ośrodka lubelskiego  dołączyły m.in. jednostki, które są negatywnie nastawione do terapii tym lekiem [60][61].

Na koniec

Na koniec chciałbym polecić wywiad przeprowadzony z ortopedą Mirosławem Koryśko, który nie bał się i publicznie - pod nazwiskiem - opisał przebieg swojej choroby covid-19 i w jaki sposób zadziałała amantadyna w jego przypadku. Trzeciego dnia choroby miał temperaturę 40-41 stopni, kaszel, krew w plwocinach, ból głowy, ból pleców, pieczenie ciała, ból mięśni. Skonsultował leczenie z doktorem Bodnarem. Już po 2 dawce tj. po 4h od podania pierwszej ostatnie 4 objawy mineły - "jakby ze mnie wychodził duch". https://www.youtube.com/watch?v=IPO1vx7pNbE

 

Dziękuję za dotrwanie do końca tego komentarza! 💪

Rumcajs Lekoman

 

Referencje do źródeł:  https://amantadyna.blogspot.com/p/refs.html